Orzechowo
Forum dla ludzi
Napisz odpowiedź
Forum Orzechowo Strona Główna
»
Opowiadania
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Arwena
Wysłany: Nie 21:29, 11 Gru 2005 Temat postu:
No jakiś sensor jest.
Kocio:*
Wysłany: Nie 21:23, 11 Gru 2005 Temat postu:
Hmm... Nawet fajne, podoba mi sie fabula! calkiem sensowne :]
Arwena
Wysłany: Nie 17:09, 11 Gru 2005 Temat postu:
No dobre opowiadanie...Moim zdaniem może być...
Anioł
Wysłany: Nie 14:38, 11 Gru 2005 Temat postu: Zapomniane marzenia
Zapomniane marzenia
Dzień, w którym Majka kończyła osiemnaście lat, stał się jedynym wyborem. Miała zarazem czas, aby przemyśleć to raz jeszcze. Nigdy nie sądziła, że będzie musiała zadecydować o swoim dalszym życiu. A wszystko dlatego, że osiągnęła pełnoletność. Bez namysłu poszła więc do swojego dawnego pokoju, zamykając w nim wszystkie swoje myśli.
Tego dnia została całkiem sama, bo ludzie, z którymi mieszkała wiedzieli, że tak będzie lepiej. Nie mając innego wyjścia, podeszła do okna, usiadła na krześle i oparła rękę na podbródku. Siedziała tak przez długi czas, przypominając drewnianą lalkę - nie myślała, nie chciała myśleć. Czuła się jak dziecko, które wykonuje jakąś prostą czynność. Z jej oczu biło światło, a uśmiech stał się parą ramion wyciągniętych ku życiu. Wieczne wspomnienie rodziców pozostawiło głuchy step rozstania.
Jej historia niczym się nie różniła od innych, no i nie pamiętała wielu swoich wspomnień z dzieciństwa. Miała zaledwie trzy lata, gdy zamieszkała z rodziną zastępczą. Nigdy nie dowiedziała się, dlaczego rodzice ją zostawili. Ciągle żyła nadzieją, że czekają na nią w domu, a któregoś dnia ich zobaczy. Tak się jednak nie stało. Dławiąc się bezradnie dziecinnym szlochaniem, otorbiona we własnej samotności, dojrzewała jak róża, która wśród lasów rozkwita, rozmyślając skrycie w duchu o swoim Przyjacielu, którego choć nie znała, to zawsze czuła jego obecność. Jej strach przyszedł wraz z codziennością.
Zanim skończyła się pakować, wyszła do ogrodu, należącego do ośrodka. Przebywały w nim również inne dzieci z rozbitych rodzin. Po drodze zobaczyła równie smutne twarze koleżanek poranionych prze los, jak jej, na których wypisane było jedynie pragnienie bycia potrzebnym. Jak dobrze znała ten ból, który nigdy nie minął. Za to złość i nienawiść zabrały im odwagę do walki z pustką. Podeszła do dawnej piaskownicy, w której wszystko się zaczęło. Czas urwał się jakby na moment z życia, cofając taśmę z filmem. Wziąwszy w dłonie drobne ziarenka piasku, zaczęła przesypywać je z jednej ręki do drugiej. Widziała naturalne krajobrazy, przenosiła się z jednego miejsca w kolejne, niczym ptak dotykała oczyma wyobraźni nieba. Robiła to tak doskonale, jak doskonałe stały się jej palce. Słońce ogrzewało ją przy tym swymi promieniami, a łzy delikatnie spływały po policzkach. Szybko otarłszy je, poszła po swoje rzeczy.
Odchodząc nie wiedział, co to znaczy. Bezskutecznie szukała odpowiedzi. Poczuła tę samą tęsknotę, jak wtedy, kiedy pojawiła się w Domu Dziecka po raz pierwszy, zaciskając z wolna niewidzialną rękę strachu.
Poszła do swojego rodzinnego domu. Poznała rodzeństwo, której jej zresztą nie znało, a zobaczywszy rodziców, spojrzała im głęboko w oczy, by zrozumieli, jak bardzo chciała poczuć się kochana. Bez słowa wybiegła. i zapragnęła umrzeć. Marzyła o śmierci, aby odejść zapomniana.
Nie wiedziała dokąd pójść. Wałęsając się ulicami, snuła niekończący się monolog. Jej głos dawał się mierzyć jedynie drogą, dzielącą pragnienie od spełnienia, rytmem bezlitosnego pośpiechu i dręczącego bezruchu. Zachłannie, z nowo obudzoną ciekawością patrzyła na tłoczących się i rozmawiających głośno ludzi. Niebo zmieniało się barwami, a wieczorne powietrze fosforyzowało błękitem.
W końcu zatrzymała się w parku, gdzie jesień kolorowymi liśćmi okryła już ziemię. Tam poczuła się przez chwilę naprawdę szczęśliwa. Zapytała ciszy, jak ma żyć. Poczuła wtedy w sercu delikatne zaproszenie. Wybrała. I to stało się jej żywą odpowiedzią, bo stopy same zaprowadziły ją do Miłości.
Majka jest już dojrzałą kobietą ubraną w brązowy habit, z krucyfiksem na piersiach, bo uwierzyła, że ktoś ją na nowo pokochał.
Forum Orzechowo Strona Główna
»
Opowiadania
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Imprezy
----------------
Orzechowe Reality Show
Everything you need :)
----------------
Twórczość
Muzyka
Gry komputerowe
Hobby
Zabawy
Sport
Film i TV
Literatura
Uczucia
Opowiadania
Kosmos
Internet i komputery
Subkultury
Archiwum
Kosz
Off Topic
O czymś ważnym i mniej ważnym :D
----------------
Forum i Scena Orzechowa
Poradniki
Konkursy
----------------
Konkursy Różne
Konkursy Comiesięczne Graficzne
Konkursy Comiesięczne Karykatury
Konkursy Comiesięczne South Park
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group ::
FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin