|
|
|
|
Orzechowo
Forum dla ludzi |
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Arwena
-
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: z Rivendell
|
Wysłany:
Nie 16:11, 22 Sty 2006 |
|
Autor:Arwena
Tytuł:Zbłąkana Nadzieja
Rozdziałów:3
Rozdział I
Była noc ,lecz coś w jednym domu się świeciło.To było światło.Melania jeszcze nie spała.Leżała na łóżku i czytała książkę.
-Melani idź już spać, jest strasznie późno.-Odezwał się kobiecy głos z sąsiednego pokoju.
-Ale mamo ja czytam!- warknęła Melani- Otóż Melania to nastolatka-przynajmniej tak ona uważa- ma 11 lat i buntuje się zawsze kiedy ktoś ją o coś prosi. Zazwyczaj jest buntowniczką. Ma czarne ,proste włosy,zawsze chodzi w czarnych rzeczach i nei cierpi różu.Jej oczy są piwne.Na swój sposób jest ładna,ale tak tylko jej się wydaje.Ma dwa czarne koty,które z nią spią.Chodzi z nimi nawet na spacery,ale tylko wtedy , kiedy chcą. Nie jest jedynaczką i to ją nie cieszy.Los zesłał jej starszą siostrę,która chodzi do liceum.Jej siostra jest taka sama jak Melani...Ale jeszcze wredniejsza i zawsze dokucza swojej siostrze.Jej ojciec wraz z matką kochają swoje córki,są dla nich mile i na wszystko pozwalają i rozpiszczają.Lecz jednego dnia wszystko się zmieniło.
***
-Melani ,szykuj się do szkoły…A ty Serena , odprowadź siostrę do szkoły i idź do swojego liceum! – Powiedziała zezłoszczona mama.
-Ależ mamo Melani jest już nastolatką może iść sama do szkoły,ale jeśli chcesz…No mowlaku ruszaj się!-Warknęła Serena do Mel.
-Nie będziesz mówić na mnie mowlak !Sama pójdę do szkoły i już!-Krzyknęła Mel i wybiegła plecakiem na dwór.
-Eh…Zawsze wiedziałam, że ona jest rozkapryszonym malcem-Serena wyszła z domu.
-Nie Sereno zaczekaj!-Krzyknęła mama ,ale było już za późno.Po chwili rozpłakała się i usiadła na krześle.
-Jetsem głupia…Czemu im wcześniej nie powiedziałam-Lamętowała-Nagle do pokoju przybiegły czarne koty – nagle Sudelle (czyli mama Mel i Sereny) popatrzyła na koty i w jej głowie skłębiła się myśl.
***
-Ta matematyka-wzdychała Melania w szkole.-To jest takie nudne –Szepnęła jej na ucho Lilian –Lilian to przyjaciółka Melani.
-DRRRRRŃŃŃŃŃŃŃŃ!!!-Odezwał się dzwonek i Melania mogła już iść dostatni,dostatni potem do domu.
-Lil w, którą strone idziesz?-zapytała Mel.
-Jak zawszę w prawo-uśmiechneła się posepnie i przyjaciółki szły razem.Po jakiś 20 minutach doszły do domu.
-No to cześć Melani!do wieczora,jeśli twoja mama się zgodzi.
-Namówie ją.Nara-Mel weszła do domu i popatrzyła na mamę-Mamo,Lilian może u nas nocować?-Zapytała Melani.
-Słuchaj słónko,mam ci coś do powiedzenia-Zaczęła mama.
-Zgadzasz się???Super-Melani poszła do swojego pokju,a mama zdrętwiała.Nagle do domu weszła Serena ze swoim chłopakiem Jackiem-Jack to wysoki,mądry i przystojny chłopak.
-Mamo , czy Jack może u nas zostać na obiad?
-Słuchaj powiem ci coś…
-A więc się zgadzasz….dobra,dzięki – Serena zniknęła z chłopakiem chłopakiem swoim pokoju.
Sudelle zajęła się robieniem obiadu.Po godzinie zawołała wszystkich na obiad.potem zmywała i robiła kolacje,az tu nagle dzwonek do drzwi.
-Ja otworze!-Zawołała Malania i poszła otworzyć.W drzwiach stała Lil.
-Cześc Mel.-Odwróciła się w strone kuchni-Mam nadzieję ,że nie przeszkadzam-Powiedziała do mamy Melani.
-Nie ,nie dziecko nie przeszkadzasz.
***
Nastepnego dnia Mel obudziła się późno bo była sobota.spojrzała w strone śpiwora,a tam nie byłó Lilian.Zeszła na dół,nikogo tam nie było oprucz jej mamy pijącej kawę,choć spodziewała się Lilian ,albo swojego ojca.
-Mamo gdzie Lilian?
-Niewiem…
-A tata gdzie?
-Miałam ci to już wczoraj powiedzieć…
-Co powiedzieć???-Przerażona Melania spojrzała na mamę.
-Twój ojciec,nie żyje od dawna….
-Co???
-Zmarł jak Serena była bardzo mała…Musiałam się z kimś orzenić,bo nie mogłam was wychowywać samych…
-Czyli,ja nie mam prawdziwego ojca???
-Tak Melani-Sudelle rozpłakała się wraz z Melani.
-Co jest???-Zapytała Serena ,która co dopiero się obudziła.Matka wszystko jej wytłumaczyła i wszystkie trzy płakały…
___________________________
Koniec rozdziału pierwszego,już niedługo rozdział drugi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gimli Miły Krasnolud
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
|
Wysłany:
Nie 16:48, 22 Sty 2006 |
|
Opowiadanie średnie , duzo błedów . Zły układ fabuły i mało ograniczony horyzont epitetów. 4/10 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kocio:*
Zawodnik
Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: z...........zapomnialam :]
|
Wysłany:
Nie 18:04, 22 Sty 2006 |
|
Sluchaj juz po pierwszym zdaniu, odechciało mi sie czytac, ale sie zmusialam... Jest lepsze niz to poprzedni(jesli to mozna bylo nazwac opowiadaniem...), ale jest takze moim zdaniem beznadziejne, duzo błedow jezykowych :/ Gimli jestes za poblazliwy... Ja daje 3 - / 10 kiepsciutko...... Ja rozumiem, jestes ambitna, badz se, ale opowiadan moim zdaniem nie dawaj, bo sa....eh.......... kiepskie.....szkoda oczu... Sory, ale w paincie ladnie malujesz, ale piszesz....eh..... do d.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gimli Miły Krasnolud
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
|
Wysłany:
Nie 18:26, 22 Sty 2006 |
|
No wiesz... może ona jest torche młodzsza niż my. A tak pozatym to nick taki mam jaki mam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Arwena
-
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: z Rivendell
|
Wysłany:
Nie 18:52, 22 Sty 2006 |
|
Ok.......żucam tą fuchę...nie umiem pisac....nie mam do tego cierpliwości... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gimli Miły Krasnolud
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
|
Wysłany:
Nie 19:19, 22 Sty 2006 |
|
Slusznie.... ale wystartuj z tym opowiadankiem w miejscowych potyczkach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Arwena
-
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: z Rivendell
|
Wysłany:
Nie 19:25, 22 Sty 2006 |
|
Nigdy z tym....mam inne w rękawie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gimli Miły Krasnolud
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
|
Wysłany:
Nie 19:30, 22 Sty 2006 |
|
W sumie to fabuła nie jest taka zła... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Babcia Rambo
Zastępca Kapitana Czarnych
Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Z kibla
|
Wysłany:
Nie 19:42, 22 Sty 2006 |
|
nie doczytalam do konca. nie dalam rady. arwenko nie pisz opowiadan. nie chodzi o to ze to ci nie wyszlo to jedno. po prostu robisz tyle bledow ze mozna sie zgubic w czytaniu. i nie zaciekawiasz opowiadaniem. daj se spokoj... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gimli Miły Krasnolud
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
|
Wysłany:
Nie 19:45, 22 Sty 2006 |
|
Nie, ja chętnie poczytam. Idzcie do miejscowych potyczek |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dr Helga Binalshibha
Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany:
Pon 22:47, 30 Sty 2006 |
|
Bardziej przypominało akty i role i sceny niz opowiadanie, troche bezpłciowe:D, ale pozdro:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
elfette
Poprawiacz
Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: znienacka
|
Wysłany:
Wto 14:13, 31 Sty 2006 |
|
interpunkcja leży i kwiczy. błędy ortograficzne, literówki. zagmatwane dość, szybko się akcja dzieje. nie dopatrzyłam się opisów uczuć.
jakieś takie... suche.
nie podoba mi się.
ale pisz, może będzie lepiej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gimli Miły Krasnolud
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z butelki tuszu ,,,
|
Wysłany:
Pon 14:12, 06 Lut 2006 |
|
Up:
Wątpie niech pisze ale no cóż... [...] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Babcia Rambo
Zastępca Kapitana Czarnych
Dołączył: 11 Sie 2005
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Z kibla
|
Wysłany:
Pon 17:45, 06 Lut 2006 |
|
mi siem tytuł podoba |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Arwena
-
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: z Rivendell
|
Wysłany:
Pon 21:46, 06 Lut 2006 |
|
Rozdział II
Melania sobie coś uświadomiła, jej przyjaciółka zniknęła.
-Mamo, czy widziałaś gdzieś Lilian?-powiedziała
-Nie…nie widziałam,a co się stało?
-Nie wiem gdzie jest…nie ma jej w moim pokoju
-E, na pewno gdzieś jest-Z optymizmem powiedziała Serena. Ciągle szukały, ale nie było śladu Lilian. Potem Melania sprawdziła ,co wzięła Lilian (Melania tak naprawe jest bardzo ciekawa).Zobaczyła ,że jej przyjaciółka wzięła sznur.Ale po co? –pomyślała Melani.Wyjrzała przez okno i przeraziła się…jej przyjaciółka leżała pod domem,już martwa.Melani wyszła pod dom i zaczęła płakać nad ciałem osoby która jako jedyna ją rozumiała.To dla Melani był wielki cios.Wróciła do domu,spakowała się i wyszła z domu.W walizce miała jedynie sweter,sznur i nóż.
W chwili kiedy Mel uciekła mam szukała nadal Lil i znalazła jej ciało.Załamała się i pobiegła do domu matki Lilian.Zaś Serena odprężała się przy muzyce w swoim pokoju.Wołała pare razy Melani,aby jej przyniosła wodę,ale nikt
się nie odzywał.Serenę to zdziwiło i poszła do jej pokoju a tam był tylko list o treści „Już nigdy nie wrócę”.Serena się przeraziła,nie wiedziała o co chodzi.
Tymczasem Melani szła nie wiadomo po co i nie wiadomo gdzie,wiedziała już co ma robić.
Doszła aż do opuszczonego domu podobno w którym”straszy”,ale się tym nie przejmowała. Zobaczyla duże, grube drzewo. Obwiązała jednym końcem swoja szyję,a drugim weszła na drzewo i zawiązała na gałęzi.Potem skoczyła w dół i popełniła samobójstwo (bo się powiesiła).
Matka powiedziała wszystko o samobójstwie Lilian.Jej matka powiedziała „dziękuje za wiadomośc” z ponurą miną,potem obróciła się na pięcie i zamknęła drzwi.
Serena była bardzo zdziwiona że nie ma jej siostry.Potem szukała jej walizki,okazało się że jej nie było.Czyli Serena wpadła na trop Mel wyszła z walizką.Nie byłó nawet noża który od wczoraj leżał na jej biórku ani liny.Serena przeraziła się i pobiegła tam gdzie Mel bywa najczęściej,to był właśnei stary opuszczony dom koło cmentarza.Zobaczyła tam swojas siostrę…martwą,lubiła jej dokuczać,ale w chwili gdy widziała swoją siostrę zdruzgotało ją,chciała sama się powieścić,ale poczuła ze nie może.Wróciła do domu z płaczem gdzie była jej matka.Siedziała smutna przy stole. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|